2013/05/29

Brioche



Przepyszna drożdżowa bułka idealna na śniadanie. A jeśli jakimś cudem uda Wam się nie zjeść jej od razu to rewelacyjna będzie na drugi dzień w postaci francuskich tostów.

Brioche

Składniki:
  • 630 g mąki pszennej (ok 4 1/2 szklanki)
  • 1/2 szklanki letniej wody
  • 2 łyżeczki suszonych drożdży
  • 4 łyżki cukru trzcinowego
  • 1.5 łyżeczki soli morskiej
  • 120 g miękkiego masła
  • 5 jajek + do posmarowania

Wykonanie:

Wieczór wcześniej:

W misce wymieszać letnią wodę z drożdżami i cukrem. pozostawić na 10 minut, aż zaczną się pojawiać malutkie bąbelki. Następnie miksując dodawać jajka, jedno po drugim. Teraz dodać sól, a następnie połowę przesianej mąki i miksować 3-5 minut. Następnie dołączyć pozostałą przesianą mąkę i znowu zmiksować za pomocą końcówki do zagniatania ciasta. Dodać miękkie masło i miksować do połączenia. Ugniatać dodatkowe kilka minut, aż do uzyskania miękkiego i elastycznego ciasta.

Miskę w której będzie wyrastać nasza brioche wysmarować delikatnie masłem. Przełożyć zagniecione ciasto, przykryć folią spożywczą i wstawić na noc do lodówki.

Następny dzień rano:

Wyjąć ciasto z lodówki i pozostawić w temperaturze pokojowej na 2-2.5 h.  Po tym czasie rozwałkować ciasto na prostokąt i poskładać do kształtu naszej keksówki (można podzielić na dwie mniejsze albo zrobić jedną dużą). Przełożyć do wysmarowanej masłem foremki. Przykryć ściereczką i odstawić na kolejne 2-2.5 h. 

Piekarnik nagrzać do 180*

Przed samym pieczeniem posmarować brioche jajkiem. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 40-45 minut na złoty kolor. Po upieczeniu lekko przestudzić, a następnie przełożyć na kratkę do studzenia.



Na zdrowie!

2013/05/21

Tarta botwinkowa na spodzie z orzechów laskowych



Moje pierwsze podejście do botwinki :)

Nie wiem w sumie czemu wcześniej jakoś się za nią nie zabrałam.

O tym, że tarty uwielbiam wspominałam już kilka razy. W tym wydaniu wyszła mi po prostu OBŁĘDNA. Nic dodać nic ująć. Tylko brać i jeść!

Z pewnością do powtórzenia nie jeden raz.

Tarta botwinkowa na spodzie z orzechów laskowych

Składniki:

Spód:

  • 120 g mąki pszennej
  • 80 g zmielonych orzechów laskowych
  • 4 łyżki startego parmezanu
  • 75 g zimnego masła
  • 3 łyżki lodowatej wody
  • sól do smaku

Farsz:

  • 1 pęczek botwinki
  • 1 łyżka oleju do smażenia (u mnie kokosowy)
  • 1 szalotka
  • 2 ząbki czosnku
  • 50 g kremowego twarożku
  • 3 jaja
  • 200 ml śmietany kremówki
  • za'atar
  • sól
  • pieprz



Wykonanie:

Ciasto: Do miski wsypać mąkę, zmielone orzechy i parmezan. Wkroić zimne masło i utrzeć w dłoniach na kruszonkę. Ewentualnie dodać trochę soli do smaku. Następnie wlać bardzo zimną wodę i zagnieść gładkie i elastyczne ciasto. Schłodzić w lodówce minimum 30 minut.

W czasie gdy ciasto będzie się chłodzić: opłukać botwinkę i  posiekać nie za drobno.




Następnie posiekać szalotkę i podsmażyć ją na łyżce oleju, aż będzie szklista. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć około 2 minut. Dodać posiekaną botwinkę i smażyć około 15 minut, co jakiś czas mieszając. Dodać za'atar, sól i pieprz do smaku.

Następnie ciasto rozwałkować i przełożyć do wysmarowanej masłem foremki na tartę. Ponakłuwać je widelcem i schłodzić 15 minut w zamrażalniku (wtedy boki nie będą opadać podczas pieczenia). 

Nagrzać piekarnik do 180*. Wstawić do piekarnika i podpiec 15 minut.


Następnie na podpieczony spód przełożyć podsmażoną botwinkę.


A na to kremowy twarożek:



Teraz czas na masę jajeczną. Jajko rozmieszać ze śmietaną. Doprawić solą i pieprzem. Taką masą zalać przygotowaną tartę. 

Wstawić do piekarnika i piec kolejne 30-35 minut.

Na zdrowie!




2013/05/15

Chleb razowo - owsiany z kawą, na drożdżach


Ostatnio było bardzo słodko więc dzisiaj odmiana.

Chleb jest prosty i szybki w wykonaniu, świetnie nadaje się na kanapki. Jak to z drożdżowymi wypiekami bywa - najlepszy jest w dniu upieczenia, ale i na drugi dzień jest pyszny. Rozchodzi się migiem.

Chleb razowo - owsiany z kawą

Składniki:
  • 280 g (2 szklanki) mąki pszennej razowej 
  • 140 g (1 szklanka) mąki owsianej
  • 2.5 łyżeczki suszonych drożdży
  • 1.5 łyżeczki soli
  • 1 szklanka letniej wody
  • 3 łyżki syropu z daktyli (ewentualnie melasy)
  • 2.5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1/2 szklanki płatków owsianych
  • 1 jajko do posmarowania chleba + płatki owsiane do posypania (opcjonalnie)

Wykonanie:

W niedużym rondelku podgrzewamy wodę z oliwą, syropem z daktyli i kawą do temperatury ok 50*. Wsypujemy płatki owsiane i odstawiamy na 10-15 minut aby napęczniały.

Do dużej miski wsypujemy mąkę razową i drożdże. Wlewamy kawową miksturę. Dodajemy sól i miksujemy ok 4 minut mikserem z końcówką do ciast drożdżowych. Dosypujemy mąkę owsianą i zagniatamy (ręcznie) chleb około 10 minut. Po tym czasie przekładamy chleb do lekko natłuszczonej miski, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 1 h (aż podwoi swoją objętość). Następnie ciasto wyjmujemy na blat wysypany mąką i lekko rozwałkowujemy. Zwijamy w rulon i przekładamy do foremki wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami. Ponownie przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na kolejną godzinę.

Piekarnik nagrzewamy do 210*.

Kiedy chleb będzie już wyrośnięty smarujemy go delikatnie roztrzepanym jajkiem i posypujemy płatkami owsianymi. Wkładamy go do nagrzanego piekarnika. Spryskujemy 2-3 razy wnętrze piekarnika wodą. Pieczemy w takiej temperaturze przez 15 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę do 180* i pieczemy kolejne 30-40 minut.
Studzimy na kratce.

Na zdrowie!






2013/05/13

Sernik z karmelizowanymi bananami


Nie wiem czy to przez pochmurną pogodę za oknem czy też z powodu filmu, który oglądałam w weekend wzięło mnie na przemyślenia . . . . że trzeba się cieszyć tym co nas otacza, najmniejszymi drobnostkami bo one stanowią wszystko co jest wokół nas
Tak więc
Cieszę się, że mogę realizować swoją pasję
. . . . . . że mogę usiąść i zjeść coś pysznego w gronie najbliższych, pośmiać się, pożartować
. . . . . . że mam mnóstwo planów, które z dużym prawdopodobieństwem będą spełnione
. . . . . . że mogę przejść się na spacer i podziwiać jak pięknie rozkwita wiosna (mimo szarych tych chmur)
. . . . . . że zrobiłam sernik, który chodził za mną od tygodnia, na którego pomysł  wpadłam w tramwaju, gdy jechałam rano do pracy ;)

A Was co ostatnio ucieszyło :) ??


No to teraz w końcu podzielę się z Wami moim tramwajowym objawieniem ;)

Sernik ma mocno wyczuwalny smak karmelu i bananów. Jest dość prosty w wykonaniu. Konsystencję ma raczej zbitą ale delikatną. Mi bardzo smakował i z pewnością zrobię go nie jeden raz.




Sernik z karmelizowanymi bananami

Składniki na tortownicę o średnicy 18 cm:

Spód:
  • 115 g ciastek Digestive
  • 40 g masła (roztopionego)
Masa serowa:
  • 180 g  cukru (niecała szklanka)
  • 80 gram masła
  • 3 banany
  • 500 g sera białego (trzykrotnie mielonego)
  • 3 jaja
  • 2 łyżki skrobi ziemniaczanej

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Na początek zabieramy się za karmelizowane banany: na patelni z nieprzywieralnym dnem rozpuszczamy masło i cukier do momentu, aż utworzy się karmel (trzeba uważać aby nie spalić - jeśli macie termometr będzie to temperatura około 160* - 170*). Patelnie zestawiamy z palnika i do gotowego karmelu wrzucamy pokrojone na małe kawałki banany. Czekamy chwilę, aż całość przestygnie i miksujemy blenderem na gładką masę. Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia (można spokojnie zrobić tą masę dzień wcześniej przed pieczeniem).

Teraz czas na spód. Ciasteczka kruszymy, dodajemy do nich roztopione masło i mieszamy. Tortownicę smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Na tak przygotowaną blachę wykładamy ciasteczkowy spód i wstawiamy do lodówki na przynajmniej 30 minut. 

Następnie w dużej misce dodajemy do sera bananową masę i skrobię ziemniaczaną. Miksujemy do połączenia składników. Następnie dodajemy jajka, jedno po drugim i miksujemy ponownie. Nie za długo, tylko do połączenia składników.

Piekarnik nagrzewamy do 200*. Masę wylewamy  na przygotowany wcześniej spód. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i zmniejszamy temperaturę do 160*. Pieczemy około 50 minut. Po upieczeniu sernik studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Po całkowitym ostudzeniu wstawiamy na kilka godzin do lodówki.

Na zdrowie!






2013/05/09

Kruche ciasto z powidłami śliwkowymi i marshmallows


Miałam ochotę na coś słodkiego i to bardzo słodkiego. Nie żadne prawie słodkie ciasteczka tylko super słodkie ciacho. Chciałam jeszcze wykorzystać paczkę pianek marshmallows, które w sezonie zimowym miały wylądować w gorącej czekoladzie . . . . zima minęła (na całe szczęście!) a pianki jak leżały na półce tak leżały dalej . . .  i tak znalazłam dla nich wreszcie zastosowanie.

Ciacho jest przepyszne. Mocno uzależniające. Zdecydowanie nie można poprzestać na jednym kawałku.

Kruche ciasto z powidłami śliwkowymi i marshmallows

Składniki na kruche ciasto:

  • 100 g masła w temperaturze pokojowej
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 1 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo:
  • 200 g powideł śliwkowych (ja użyłam domowych czeko - powideł)
  • pianki marshmallows

Przygotowanie:

Na początek zabieramy się za ciasto. Miękkie masło utrzeć na gładką masę z cukrem. Po kolei dodawać jajko (i zmiksować) a następnie żółtko (i zmiksować). W osobnej misce należy połączyć wszystkie suche składniki. Dodawać po trochę do masy maślanej i miksować do połączenia. Zagnieść kulkę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez minimum 30 minut.

Nagrzać piekarnik do 180*C. Ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm. Przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i ponakłuwać widelcem. Piec około 20 minut aż będzie lekko złote.

Podpieczone ciasto wyjąć z piekarnika i jeszcze ciepłe posmarować powidłami. Posypać piankami marshmallows. Wstawić do piekarnika i piec około 20 minut, aż pianki lekko się zarumienią.

Smacznego!


2013/05/07

Pralinki migdałowo - kokosowe


Kolejna odsłona pralinek w moim wykonaniu .... wpadłam w taki mały pralinkowy szał ;) 

Lubię takie przekąski, które można jeść bez większych skrupułów, praktycznie o każdej porze dnia .... i nocy jeśli kogoś dopadnie mały głód ;)

Pralinki migdałowo - kokosowe

Składniki:

  • 1 szklanka zmielonych migdałów
  • 1 szklanka wiórek kokosowych (plus dodatkowo do obtoczenia)
  • 5 łyżek syropu klonowego
  • 3 łyżki mleka migdałowego
  • szczypta soli
  • olej kokosowy (do posmarowania rąk)

Przygotowanie:

W misce wymieszać wszystkie składniki. Dłonie posmarować lekko olejem kokosowym. Formować niewielkie kulki i obtaczać w pozostałych wiórkach kokosowych. 

Schłodzić w lodówce przynajmniej 30 minut.

Smacznego!

2013/05/01

Pralinki marchewkowo - orzechowe (wegańskie)


Dzisiaj Święto Pracy - w takim razie będą szybkie pralinki, które robi się w błyskawicznym tempie, żeby potem był czas na dużą dawkę odpoczynku !

Jest to moje pierwsze podejście do tego typu pralinek i od razu strzał w dziesiątkę :) Idealnie nadają się jako zdrowa przekąska w pracy albo szkole albo pyszny podwieczorek dla małych i dużych łasuchów ;) 


Pralinki marchewkowo - orzechowe

Składniki:

  • 4 łyżki otrębów orkiszowych
  • 1 czubata łyżka oleju kokosowego
  • 4 łyżki syropu klonowego
  • 1 średnia marchewka (starta na małych oczkach)
  • duża szczypta cynamonu
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 szklanka zmielonych orzechów laskowych ( + ewentualnie do obtoczenia)

Przygotowanie:

Orzechy laskowe zmielić w młynku na mąkę.

W misce wymieszać wszystkie składniki i połączyć do uzyskania gładkiej masy. W zależności od tego jaka wilgotna będzie wasza marchewka można ewentualnie dodać 1-2 łyżki orzechów lub otrębów. Wszystko razem zmiksować blenderem na gładką masę.

Dłonie pomoczyć delikatnie wodą aby masa nie przyklejała nam się do rąk. Formować małe kulki i ewentualnie obtaczać je dodatkowo w zmielonych orzechach.

Schłodzić w lodówce przynajmniej 30 minut. Potem jeśli Wam jakaś zostanie najlepiej, żeby też mieszkała w lodówce ;)

Smacznego!