2013/10/14

Hummus dyniowy


Przepraszam Was za ciszę na blogu, ale sporo się teraz dzieje i szykują się kolejne zmiany i zwyczajnie w świecie brakuje mi na wszystko czasu ;) Ale lubię zmiany!

A z racji tego, że zaczęła się moja ulubiona pora roku, nie może zabraknąć na blogu jakiegoś jesiennego przepisu. A że hummus jest moją jedzeniową, miłością w wersji jesiennej również musi się pojawić. No i jest :) Zapraszam zatem!

Hummus dyniowy

Składniki:
  • 2 szklanki ugotowanej ciecieżycy
  • 1 szklanka puree z dyni
  • 4 łyżki tahini (pasty sezamowej)
  • 1 łyżka syropu klonowego
  • 2 łyżki soku z pomarańczy
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • trochę startej skórki z pomarańczy
  • 1/4 łyżeczki kuminu
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • trochę otartej gałki muszkatałowej
  • 1/2 łyżeczki soli
Przygotowanie: 
Wszystkie składniki zmiksować blenderem na gładką masę. Podawać z chlebkiem pita albo warzywami (świetnie smakuje ze świeżą marchewką pokrojoną w słupki).

Na zdrowie!

2013/09/18

Sernik z jagodami i lemon curd




Pierwszy pourlopowy post . . . . i czy będziecie zaskoczeni, że znowu jest sernik ;) ?? Już chyba nie będę wspominać poraz kolejny o mojej wielkiej sernikowej miłości tylko po prostu Was zaproszę do wypróbowania :)

Sernik z jagodami i lemon curd

Składniki:

Spód:
  • 150 g ciastek digestive
  • 70 g masła (roztopionego)
Masa serowa:
  • 500 g twarogu (3 x mielonego)
  • 180 g cukru
  • 4 jajka
  • 4 łyżki budyniu śmietankowego (bez cukru)
Ponadto:
  • 3-4 łyżki lemon curd ** 
  • jagody (około 150 g)

** Lemon curd

Składniki:

  • 200 g cukru 
  • skórka otarta i sok wyciśnięty z 2 cytryn
  • 1 żółtko
  • 2 jajka
  • 1 łyżka mąki z tapioki (może być ziemniaczana)
  • 1 łyżka oleju kokosowego  
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.



Na początek zabieramy się za spód: Ciasteczka kruszymy, dodajemy do nich roztopione masło i mieszamy. Tortownicę smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Na tak przygotowaną blachę (o śr. 18 cm) wykładamy ciasteczkowy spód i wstawiamy do lodówki na przynajmniej 30 minut. 


Następnie w dużej misce dodajemy po kolei do sera  wszystkie składniki (za wyjątkiem jajek) i miksujemy do połączenia składników. Teraz dodajemy jajka, jedno po drugim i miksujemy ponownie. Nie za długo, tylko do połączenia składników. 
Piekarnik nagrzewamy do 200*. Na przygotowany ciasteczkowy spód wylewamy  masę serową. Następnie łyżeczką nakładamy lemon curd i robimy esy floresy. Posypujemy na wierzchu jagodami. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i zmniejszamy temperaturę do 160*. Pieczemy około 50 - 60 minut. Po upieczeniu sernik studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. 


**
Przygotowujemy lemon curd:


Wszystkie składniki, z wyjątkiem oleju, umieścić w rondelku i zagotować, cały czas mieszając. Pogotować (nadal mieszając) przez 2 minuty. Jeśli będą grudki przetrzeć przez sitko lub zmiksować blenderem. Dodać olej kokosowy i znów pogotować przez 2 minuty. Przełożyć do słoiczka i przechowywać po ostudzeniu w lodówce przez max. 2 tygodnie.
Smacznego :)! 

2013/09/12

Proste kruche ciasto z owocami




Dzisiaj bedzie szybki urlopowy post bez zbednego gadania ;) takze zapraszam Was na ciacho a ja ide sie dalej urlopowac. Trzymajcie sie!


CIASTO KRUCHE:
  • 420g  mąki (ok. 3 szklanki)
  • 1 szklanka cukru
  • 250 g margaryny
  • 5 żółtek
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia

BEZA:
  • 5 białek
  • 4 łyżki cukru
  • 1 kisiel (ja użyłam truskawkowy)

PONADTO:

ok 400 g owoców (ja dałam jagody i truskawki)

Mąkę wsypujemy do dużej miski. Dodajemy cukier, proszek do pieczenia, miękką margarynę i żółtka. Wyrabiamy gładkie ciasto i wstawiamy do zamrażarki na około 30 minut. 

Następnie dzielimy ciasto na dwie części (1/3 : 2/3). Większą część rozwałkowujemy i wykładamy w natłuszczonej i wyłożonej papierem do pieczenia formy (ja użyłam standardowej formy do tarty). Owoce dokładnie myjemy, odsączamy z nadmiaru wody i układamy na surowym cieście. 

Białka ubijamy na sztywną pianę, a następnie dodajemy cukier i kisiel. Delikatnie mieszamy szpatułką. Tak przygotowaną masę wykładamy na owoce. Na bezę ścieramy na tarce pozostałą część ciasta.

Pieczemy około 45 minut w temperaturze 170*. Ostudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem i zjadamy całą blachę ;)






2013/09/04

Drożdzówki z serem i jagodami


Jak wspominałam na Twarzoksiążce do października będę dosyć zajęta i z tego też powodu jestem (i będę) mało dostępna na blogu, ale mam nadzieję, że wszystko uda się tak jak chcę i wrócę znowu do regularnego blogowania. Tymczasem trzymajcie kciuki ;)

Tym razem zapraszam Was na przepyszne drożdżówki z serem i jagodami. Polecam, są naprawdę doskonałe. Najsmaczniejsze w dniu pieczenia z kubkiem ulubionej herbaty.



Drożdzówki z serem i jagodami

Ciasto:
  • 600 g mąki pszennej
  • 20 g świeżych drożdży
  • 4 łyżki cukru trzcinowego
  • 2 jajka
  • 50 g masła
  • 1 szklanka mleka
  • szczypta soli

Nadzienie:
  • 400 g białego sera (3 x mielonego)
  • 4-5 łyżek cukru pudru
  • 1 żółtko
  • jagody

Do posmarowania: roztrzepane jajko

Na początku należy zrobić zaczyn z drożdży oraz odrobiny mleka i cukru. Odstawić do wyrośnięcia na kilka minut.
W tzw. międzyczasie podgrzać lekko mleko, wymieszać z masłem resztą cukru i solą. Kiedy lekko przestygnie, połączyć z jajkami. Dodać mąkę oraz zaczyn. Wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Pozostawić do wyrośnięcia, przykryte, w temperaturze pokojowej, na 1-1,5 h., aż podwoi swoją objętość.

Przygotować nadzienie serowe: wszystkie składniki oprócz jagód wymieszać na gładką masę.

W momencie gdy ciasto będzie już wystarczająco wyrośnięte - formować z niego okrągłe bułeczki. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pozostawić do wyrośnięcia na 30 minut (przykryte ściereczką). Teraz w każdej bułeczce robić zagłębienie (najlepiej dnem filiżanki lub szklanki), a następnie napełnieć je masą serową i posypywać jagodami. Drożdżówki posmarować roztrzepanym jajkiem.

Piekarnik nagrzać do 200* C. Wstawić drożdżówki i piec 15-20 minut, do zrumienienia. Studzić na kratce.

Na zdrowie!

2013/08/21

Sernik z kokosowym wafelkiem i lemon curd


Wiem wiem ostatnio jestem bardzo monotematyczna jeśli chodzi o ciasta . . . cóż na to poradzić, skoro darzę serniki miłością niezmienną ;) Także bez zbędnego gadania zapraszam Was na wprost obłędny sernik i z góry przepraszam jeśli kogoś urażę tym stwierdzeniem ale sernik ten został okrzyknięty przez testujących mianem "orgazmicznego" ;)

Enjoy! ;)

Sernik z kokosowym wafelkiem i lemon curd

Składniki:

Spód:
  • 150 g ciastek digestive
  • 70 g masła (roztopionego)
Masa serowa:
  • 500 g twarogu (3 x mielonego)
  • 180 g cukru
  • 4 jajka
  • 4 łyżki budyniu śmietankowego (bez cukru)
  • 1 wafelek kokosowy (ja użyłam kokosowej Princessy)
Polewa:
  • 125 g serka Philadelphia
  • 3-4 łyżki lemon curd **
  • 2 kokosowe wafelki (a dokładnie kokosowa Princessa)

** Lemon curd

Składniki:
  • 200 g cukru 
  • skórka otarta i sok wyciśnięty z 2 cytryn
  • 1 żółtko
  • 2 jajka
  • 1 łyżka mąki z tapioki (może być ziemniaczana)
  • 1 łyżka oleju kokosowego 

Przygotowujemy lemon curd:

Wszystkie składniki, z wyjątkiem oleju, umieścić w rondelku i zagotować, cały czas mieszając. Pogotować (nadal mieszając) przez 2 minuty. Jeśli będą grudki przetrzeć przez sitko lub zmiksować blenderem. Dodać olej kokosowy i znów pogotować przez 2 minuty. Przełożyć do słoiczka i przechowywać po ostudzeniu w lodówce przez max. 2 tygodnie.

Teraz czas na sernik :)
 
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Na początek zabieramy się za spód: Ciasteczka kruszymy, dodajemy do nich roztopione masło i mieszamy. Tortownicę smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Na tak przygotowaną blachę wykładamy ciasteczkowy spód i wstawiamy do lodówki na przynajmniej 30 minut. 

Następnie w dużej misce dodajemy do sera wszystkie składniki po kolei (za wyjątkiem jajek oraz wafelka) i miksujemy do połączenia składników. Następnie dodajemy jajka, jedno po drugim i miksujemy ponownie. Nie za długo, tylko do połączenia składników. Wafelek kroimy na małe kawałeczki i mieszamy delikatnie z serową masą.
Piekarnik nagrzewamy do 200*. Na przygotowany ciasteczkowy spód wylewamy  masę serową. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i zmniejszamy temperaturę do 160*. Pieczemy około 50 - 60 minut. Po upieczeniu sernik studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. 
 
Teraz czas na polewę :)

Ostudzony  lemon curd mieszamy na gładką masę z serkiem Philadelphia. Tak przygotowaną polewą smarujemy wierzch sernika, dekorujemy pokruszonymi wafelkami  i wstawiamy na kilka godzin do lodówki.
 
Smacznego :)!


2013/08/12

Hummus bazyliowy


O mojej wielkiej miłości do hummusu pisałam już wiele razy, więc powtarzać się już nie będę ;)

P.S. Ostatnio rzadko jestem na blogu i tak może być, aż do października, gdyż zapowiadają się dla mnie bardzo intensywne dwa miesiące, ale jak wszystko się uda to będzie świetnie . . . . a jak się nie uda to też będzie dobrze ;) 

Hummus bazyliowy

  • 125 g suchej ciecierzycy (wyszło mi około 2 szklanek ugotowanej)
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
  • 3 łyżki tahini
  • sól i pieprz do smaku
  • 1 łyżeczka kminu rzymskiego
  • sok z połowy cytryny
  • 3 - 4 łyżki wody z gotowania ciecierzycy
  • pęczek świeżej bazylii

Przygotowanie:

Ciecierzycę namoczyć na noc, następnie odcedzić z pozostałej wody. Zalać wrzątkiem i gotować około 1.5 h, aż będzie miękka. Odcedzić. Jeszcze ciepłą wrzucić do miski, dodać pozostałe składniki oprócz wody i bazylii. Zmiksować na gładką masę. Jeśli potrzeba dodawać po jednej łyżce wody, aż uzyskamy pożądaną konsystencję. Dodać posiekaną bazylię i jeszcze raz zmiksować tylko do połączenia składników. Idealnie smakuje z chlebem pita albo ze świeżą bagietką o każdej porze dnia i nocy ;) 


2013/08/02

Jabłkowe ciasto z Calvadosem


Pierwsze co kojarzy mi się z Calvadosem* to moja ulubiona książka Ericha Marii Remarque'a "Łuk Triumfalny" i główni bohaterowie: Ravik i Joanna. Książka urzekła mnie już parę lat temu . . . od początku do końca. I lubię do niej wracać. Mam do niej wielki sentyment. Jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał to zachęcam do lektury.
Mimo wielkiej sympatii do Ravika i twórczości Remarque'a nie zostałam  wielką fanką Calvadosa w czystej postaci. Niemniej jednak lubię go dodać do ciasta lub innego deseru.

To ciacho jest super wilgotne i niesamowicie pachnie! Już dla samego zapachu warto jest upiec! A potem rozchodzi się migiem i chce się do niego wracać . . . .  jak do "Łuku Triumfalnego".

Jabłkowe ciasto z Calvadosem

Składniki:
  • 110 g masła (w temperaturze pokojowej)
  • 3/4 szklanki cukru trzcinowego
  • 3 jajka
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 4 łyżki  mleka
  • 2 łyżki melasy
  • 4 łyżki Calvadosa
  • 3 małe jabłka

Rozgrzej piekarnik do 170*.

W mniejszej misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia, sól i cynamon.
W dużej misce utrzyj masło razem z cukrem na puszystą masę. Dodaj jajka jedno po drugim (kolejne dodawaj dopiero jak wszystko będzie dobrze zmieszane) oraz mleko. Potem dodawaj stopniowo suche składniki i miksuj na najwolniejszych obrotach do połączenia składników. teraz czas na Calvadosa - dodawaj go powoli i miksuj na małych obrotach około pół minuty.

Małą keksówkę wysmaruj masłem i wyłóż papierem do pieczenia. Przełóż masę i poukładaj na niej obrane i pokrojone w cieniutkie plasterki jabłka. Piecz 40-45 minut (aż do suchego patyczka).


* Calvados - wytrawny winiak francuski, charakteryzujący się wytrawnym smakiem owocowym (jabłkowym) i charakterystycznym jabłkowym bukietem. Wyrabiany jest głównie w departamencie Calvados w Normandii poprzez destylację cydru.

2013/07/25

Zupa marchewkowa z orzechami nerkowca i miętą


Pyszna, nieskomplikowana i szybka zupa. Bardzo pożywna. Z orzeźwiającą nutą mięty - w sam raz na lato :)

Zupa marchewkowa z orzechami nerkowca i miętą

Składniki:
  • 1 kg marchewek
  • 4 szklanki wody
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • kawałek świeżego imbiru
  • 1 1/2 łyżeczki soli
  • 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
  • 1/4 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 1/4 łyżeczki słodkiej papryki
  • kilka listków świeżej mięty (ewentualnie 1/2 łyżeczki suszonej)
  • sok z 1 cytryny
  • 1 szklanka podpieczonych orzechów nerkowca

Orzechy nerkowca podpiekamy na suchej patelni (lub w piekarniku).

W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy posiekaną cebulę, aż będzie szklista. Następnie dodajemy posiekany czosnek i imbir. Smażymy całość ok 2-3 minut. Następnie wsypujemy wymieszane przyprawy i mieszamy. Teraz czas na pokrojoną marchewkę. Całość mieszamy krótką chwilę i zalewamy zimną wodą. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok 15 minut, aż będzie miękka. Wlewamy sok z cytryny, a następnie dodajemy miętę i orzechy. Gotujemy całość jeszcze około 5-7 minut. Miksujemy wszystko na zupę krem przy pomocy blendera.

Smacznego!


A tu wersja na YouTube :)

2013/07/18

Jogurtowo - dyniowe ciasto z czereśniami





Dziś proponuję szybkie ciasto jogurtowe. Miałam ochotę na coś prostego. Nieskomplikowanego. Idealnego do herbaty. Upiekłam więc ciasto, które właśnie takie jest. Ciasto, do którego pasuje każdy owoc, który macie pod ręką, a jak nie macie to zawsze możecie wrzucić orzechy, mak lub to na co akurat macie ochotę :)

Jogurtowo - dyniowe  ciasto z czereśniami

Składniki:
  • 3 jaja
  • 200 g jogurtu naturalnego (ja używam grecki)
  • 3/4 szklanki cukru trzcinowego
  • 1.5 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mąki dyniowej (zmiksowane na proszek pestek dyni)
  • 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 50 g oleju kokosowego (lub masła)
  • dowolne owoce - u mnie czereśnie :)
  • pestki dyni do posypania
Idealnie by było jakby wszystkie składniki miały pokojową temperaturę :)

Jajka ubić z cukrem na puszystą masę. Następnie ciągle ucierając dodawać powoli jogurt. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do jogurtowej masy. Na samym końcu wlac olej kokosowy i krótko zmiksować.

Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Wylać gotowe ciasto. Na górze poukładać owoce. Piekarnik nagrzać do 170 st C. Wstawić ciasto, piec 40-50 minut.
Po upieczeniu ostudzić w formie.
Smacznego!

2013/07/13

Deser limonkowy z tofu i malinami + Filmik


Dzisiaj kolejny filmik, a w nim przepis na przepyszny, prosty i zdrowy deser limonkowy. Świetnie nadaje się na upalne dni za sprawą swojego orzeźwiającego smaku. Idealnie pasować będą do niego również truskawki lub jagody.

 


Deser limonkowy z tofu i malinami
Inspiracja - książka: Widelec zamiast noża

  • 340 g tofu jedwabistego (silken tofu - zwarte)
  • 1/2 szklanki syropu z agawy
  • sok z 1 limonki
  • 125 g malin (może być więcej jeśli tylko macie ochotę)

Wszystkie składniki (oprócz malin) miksujemy w misce na gładką masę przy pomocy blendera. Następnie na zmianę z malinami przekładamy do naczynia, z którego będziemy je jeść :) Można zajadać od razu, niemniej jednak zalecam schłodzić w lodówce, przynajmniej dwa kwadranse.

Na zdrowie!

Pokochaj tofuOrganizator: Czarnula75

2013/07/10

Gadżar wada - indyjskie krokiety z marchwi z przyprawami



Przepis zainspirowany recepturą pochodzącą z książki "Kuchnia Kryszny" Adiraja Dasa, którą od dłuższego czasu magluję w kuchni na okrągło. Książka jest rewelacyjna. Jeśli ktoś nie miał jej jeszcze w rękach to gorąco polecam. Jest to zbiór wegetariańskich potraw kuchni indyjskiej. Nie zawiodłam się na żadnym z przepisów a sporo już wypróbowałam. Taki mały skrawek moich wymarzonych Indii w mojej małej kuchni :) 

Krokiety, a raczej małe kotleciki są przepyszne. Idealnie spełnią się w roli przekąski lub dodatku do obiadu. Smakują wyśmienicie podawane na gorąco jak i w temperaturze pokojowej.

Gadżar wada
Żródło: Kuchnia Kryszny

Składniki:
  • 250 g marchewek (startych na drobnych oczkach)
  • 100 g mąki z grochu włoskiego
  • 2 łyżki grubo posiekanych orzechów laskowych
  • 2 łyżki posiekanej świeżej kolendry
  • 2 łyzki posiekanej natki pietruszki
  • 2 łyżeczki płatków słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki garam masali
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • olej do smażenia

Do startej marchwi dodać pozostałe składniki. Następnie dodawać po trochę wody, tak aby otrzymać wystarczająco gęstą pastę, która nie będzie rozpadać się podczas smażenia.

Na średnim ogniu rozgrzać patelnię, z wystarczającą ilością tłuszczu do usmażenia krokietów. Nabierać ciasto łyżką do lodów. Smażyć około 4-5 minut, aż z obydwu stron będą lekko brązowe. Odsączyć z tłuszczu. 

Na zdrowie!


2013/07/08

Sernik z truskawkami





Po krótkiej przerwie wracam z . . . kolejnym sernikiem (tak tak nie wydaje wam się - mój sernikowy szał dalej trwa !)

Prosty sernik - taki jaki lubię - wilgotny i raczej z kategorii tych cięższych, z dodatkiem ulubionych truskawek. Polecam upiec go dzień wcześniej do łikendowej kawy.

Sernik z truskawkami

Spód:
  • 225 g ciastek Digestive
  • 110 g rozpuszczonego masła
Masa serowa:
  • 1 kg sera białego potrójnie mielonego
  • 1.5 szklanki cukru pudru
  • 5 jajek
  • 200 ml śmietany 30%
  • 2 budynie śmietankowe
  • truskawki (plus opcjonalnie cukier)

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Ciastka kruszymy na drobno i mieszamy z roztopionym masłem. Przekładamy do przygotowanej foremki (o boku 24 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i wyrównujemy powierzchnię. Wkładamy blachę z przygotowanym spodem do lodówki.
Następnie ser biały i cukier umieszczamy w dużej misce i powoli ucieramy z cukrem.  Dodajemy po jednym jajku ( miksujemy dobrze po dodaniu każdego jajka, następne dodajemy dopiero gdy poprzednie będzie dobrze zmiksowane z serem). Dodajemy budynie i śmietanę kremówkę. Miksujemy chwilę do połączenia składników.
Piekarnik nagrzewamy do 170*C.
Truskawki miksujemy z sokiem z cytryny i cukrem (według uznania). Wylewamy masę serową na przygotowany spód. Na powierzchni sernika, przed wstawieniem go do piekarnika,robimy esy floresy ze zmiksowanych truskawek (zrobiłam kropki, które rozprowadziłam przy pomocy wykałaczki).
Wstawiamy sernik i pieczemy ok. 60-70 minut. Masa powinna być dobrze ścięta, ale środek może zostać lekko galaretowaty (wszystko stężeje po ostudzeniu).
Studzimy w wyłączonym piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Następnie wkładamy sernik na noc do lodówki (a przynajmniej na kilka godzin).

i tyle ;)

Na zdrowie!


2013/06/25

Żarłostacja czyli Opolski Piknik Kulinarny (dużo zdjęć)


Żarłostacja czyli Opolski Pikniki Kulinarny. Pierwszy raz miała miejsce w moim kochanym Opolu (22 czerwca 2013 r.) i od razu cieszyła się ogromnym powodzeniem!

było bardzo pozytywnie jak widać na załączonym obrazku :)


Ale jak to się zaczęło . . . .

Do końca nie wiem ;) Ale moja przygoda z Żarłostacją zaczęła się od przepysznej kawy w super miłym towarzystwie Bisto Mamy, gdzieś pod koniec maja albo na początku czerwca. Przy okazji naszej rozmowy (która oczywiście musiała zejść na temat jedzenia i blogowania bo jakżeby inaczej?!! ;)) wyszedł temat organizowanego wspólnie przez Delimammę i Kofeinę 2.0, tego przedsięwzięcia. A ja od razu wiedziałam, że jest do idealne miejsce dla mnie :) Pomyślałam, pogadałam z kim trzeba i znalazłam się w gronie 10 blogerów, którzy współtworzyli NAJPYSZNIEJSZĄ IMPREZĘ w Opolu :)

W piątek przed Żarłostacją wyruszyłam od razu po pracy z Krakowa do Opola. Wszystko było dokładnie zaplanowane - mój przyjazd na miejsce, czas na gotowanie i resztę przygotowań. Nie przewidziałam jednak 2 godzinnego opóźnienia pociągu, a tym samym o tyle późniejszego przybycia na miejsce. Od razu jak dotarłam do domu zabrałam się za gotowanie, mieszanie i miksowanie. Praca szła w najlepsze, a tu o 3 nad ranem okazało się, że z listy zakupów w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły mi cytryny. A przecież bez tego mój hummus nie byłby taki dobry. Moja siostra stanęła na wysokości zadania i dzielnie udała się do miasta w poszukiwaniu cytryn. Zwiedziła 3 nocne sklepy, a w nich nie było ani śladu po tych kwaśnych owocach. Na szczęście w czwartym sklepie znalazła się jedna jedyna paczka, która chyba czekała  specjalnie na nią ;) Mimo pomocy mojej siostry (muak muak :*) i TŻ oraz pracy na 3 blendery skończyliśmy wszystko szykować o 5.20 rano :) Potem 3 godziny snu i wyruszyłam na Żarłostację :)

Cała pozytywna energia, która towarzyszyła temu wydarzeniu z pewnością będzie się nas trzymać do następnego pikniku. Osoby, dla których gotowanie jest taką wielką pasją jak dla mnie, będą wiedziały o co mi chodzi, gdy powiem: JAK WIELE RADOŚCI SPRAWIAŁO PODGLĄDANIE JAK OPOLANIE (I NIE TYLKO) PRÓBOWALI NASZYCH PYSZNOŚCI I ZAJADALI SIĘ NIMI ZE SMAKIEM :) Jedzenie rozeszło się co do ostatniego kęsa i jeszcze było mało!

A ja mimo, że przypalona przez słońce, pogryziona przez komary i mocno niewyspana wróciłam do domu tak ukontentowana, że do tej pory buzia nie przestaje mi się uśmiechać. I gdyby nie uszy to uśmiechałabym się dookoła głowy ;)

Całą imprezę skwituję tak: W życiu chodzi o ludzi, których spotykasz i rzeczy, które z nimi tworzysz! Dziękuję Wam wszystkim i każdemu z osobna za to, że byliście! 

Jest moc :) !!

A teraz trochę o samej żarłostacji. Polegała ona generalnie na zorganizowaniu imprezy dla opolskich łasuchów i entuzjastów dobrego jedzenia, a także tych, którzy lubią sobie dobrze i smacznie zjeść. I udało się! A przyczynili się do tego:

Deli: Delimamma
Gosia: Antulek
Justyna: Bistro mama
Karolina: Quchnia Karoli
Krysia: Co na obiad?

I ja :)

oraz:

Oprócz naszych smakołyków były również warsztaty robienia pizzy dla dzieci (Pizzostacja)



cupping, czyli warsztaty kawowe w Kofeinie 2.0



Znalazło się coś nie tylko dla naszych brzuchów ;)



No i tu kolejny z moich ulubionych punktów programu: Akcja "Przeczytałeś? Podaj dalej!"
foto: Arek Kornacki

Koniecznie muszę jeszcze wspomnieć o Tomku, który świetnie prowadził całą imprezę! Wymienić trzeba też Monię, która razem z nim prowadziła nasz kulinarny quiz.

Dziękujemy również sponsorom za pomoc tym przedsięwzięciu:



oraz za niezliczoną ilość zdjęć dziękuję Ani z a.ha.foto oraz Arkowi Kornackiemu

A na koniec jeszcze kilka fotografii :)

był też lans z lokalnymi mediami ;) foto: Arek Kornacki
tu można posłuchać : klik :)

Była też wystawa zdjęć kulinarnych, gdzie znalazły się również moje :)











foto: Arek Kornacki

foto: arek kornacki

 
foto: arek kornacki

foto: arek kornacki



foto: arek kornacki


Kogo nie było niech żałuje ;) A na przyszłość niech najlepiej uważnie śledzi nasze blogi aby wiedzieć kiedy będzie kolejna edycja!

Trzymajcie się!
K.